Marek Darmas Marek Darmas
577
BLOG

WALENTYNKI PAPIEŻA KAROLA i ANNY – TERESY

Marek Darmas Marek Darmas Rozmaitości Obserwuj notkę 25

Jutro o 20.50 francusko – niemiecki kanał telewizyjny Arte zaprezentuje sensacyjny materiał Edwarda Stourton’a, zapowiadany już dziś przez BBC i „Le Figaro”. Rzecz dotyczyć będzie znajomości Anny – Teresy Tymienieckiej i Kara Wojtyły. W materiale będzie mowa o korespondencji obojga od 1973 do 2005 roku. Wymiana listów świadczy o przyjaźni, żeby nie powiedzieć o czymś bliższym, niż przyjaźń.

Kim był Karol Wojtyła, a później Jan Paweł II nie trzeba nikomu na świecie przypominać. A jego korespondentka ?

Anna – Teresa Tymieniecka była urodzonym w Polsce filozofem i zmarła w 2014 roku w Stanach Zjednoczonych. Kilka lat przed  śmiercią, w 2008 roku, sprzedała ona adresowane do niej przez Wojtyłę listy, owoc 32-letniej znajomości kobiety z polskim papieżem. Łączyły ich także podobne przeżycia mrocznych czasów okupacji hitlerowskiej. Tyle, że po wojnie, ona wybrała studia filozoficzne w USA, gdzie wyszła za mąż i została matką trójki dzieci. 343 przesyłki listowne trafiły do Biblioteki Narodowej w Polsce. Ich autentyczność została potwierdzona przez międzynarodowych ekspertów. Z analizowanych przez brytyjskiego dziennikarza dokumentów wyłaniają się szczególne relacje biskupa, kardynała, później papieża z żyjącą w USA zamężną kobietą. Są to relacje intelektualne, duchowe, a może nawet uczuciowe.

Wszystko zaczęło się w 1973 roku, gdy arcybiskup Karol Wojtyła spotkał Annę – Teresę, zainteresowaną właśnie opublikowaną przez niego książką. Naukowcy zaczęli pracować nad angielskim przekładem dzieła i nie mogło być tajemnicą, że przez cztery lata spotykali się w tym celu w Rzymie lub w Warszawie. Wiadomo, że od 1970 roku osoba krakowskiego biskupa budziła szczególne zainteresowanie komunistycznej bezpieki. Niczego więc nie dało się przed nią ukryć. W 1976 roku Karol Wojtyła wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotkał męża Anny Teresy. Obaj panowie żywo interesowali się polityką, a małżonek Anny – Teresy był człowiekiem niezwykle ustosunkowanym w środowisku polityków w Waszyngtonie.  Przyszły papież spędził więc bardzo dużo czasu w domu Anny – Teresy, został też zaproszony przez małżonków do ich wiejskiej posiadłości w Pomfret w stanie Vermont. Po powrocie do Europy przyszły Jan Paweł II napisał do swojej przyjaciółki:

- Pamiętam dokładnie ten dzień, gdy powiedziałaś mi: „należę do ciebie”, a słowa te wywołały we mnie strach. Jednak wiem teraz lepiej, że powinienem zaakceptować to wyznanie jako dar Boga.

Po decyzji konklawe w październiku 1978 roku, Karol Wojtyła napisał do przyjaciółki:

- Droga Tereso – Anno, piszę do pani po tym wszystkim, aby zapewnić, że  na tym nowym etapie mojego życia nie zapomnę o niczym, co mnie wcześniej spotkało. I nie może być inaczej.  Bowiem to wszystko co się stało zapisało się zbyt głęboko w moim życiu.  

Sama Anna – Teresa zaprzecza, iż łączyły ją z Karolem jakieś szczególne, bliskie kontakty. Autor biografii Tymienieckiej, amerykański dziennikarz Carl Bernstein zadał Annie – Teresie pytanie wprost:

- Czy była pani zakochana w Karolu.

- No wie pan, jakbym mogła kochać księdza – odparła zakłopotana.

Bardziej wtajemniczeni twierdzą jednak, ze Anna -  Teresa zwierzała się bliskim w 1975 roku, ze kocha się w Karolu. Dowodem miał być podwójny szkaplerz podarowany jej przez papieża i noszony przez nią do końca jej dni na piersi. Ponoć dzięki niemu Jan Paweł II miał czuć „wszędzie i w każdej sytuacji, czy jesteś blisko, czy daleko”.

Trzeba jednak przypomnieć może, iż święty papież utrzymywał uprzywilejowane kontakty z mnóstwem kobiet i mężczyzn. Wspomnijmy choćby jeszcze jego wieloletnią przyjaźń z Wanda Połtawska, lekarzem – psychiatrą, z która korespondował także przez dziesięciolecia.

BBC zamieszcza w swoim dzisiejszym serwisie kilka wzruszających zdjęć starego filozofa z niedołężnym już papieżem. Symptomatyczne, że Anna – Teresa odwiedziła swojego przyjaciela w Watykanie w przeddzień jego śmierci.

Jeśli więc była to miłość, to platoniczna. W końcu i święci mają prawo kochać, bo kardynalnym przykazaniem chrześcijan jest przecież miłość.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości